Witam szanownych forumowiczów, chciałem wam przedstawić historię, jaką przeżyłem wczoraj na stacji w Radomiu.
Wczoraj około godziny 15:10 jako, że miałem jechać osobówką do Skarżyska-Kamiennej wszedłem na peron 3 i grzecznie czekałem aż pan mechanik otworzy drzwi. Gdy już drzwi się otworzyły wszedłem do pociągu i zadzwonił mi telefon, ale w pociągu było głośno ( jakaś grupka ludzi dosyć głośno się śmiała ), więc wyszedłem na peron i odebrałem telefon. Wtedy podeszli do mnie SOK-iści i kazali schować się szybko do pociągu, więc posłusznie wykonałem polecenie i tam wbiegłem. Po jakiejś minucie przejechały 3x KM EN57 z tablicami na Kraków Główny pełne kibiców , którzy wyrzucali petardy na perony. Jakieś 200m za stacją, rozległy się syreny policyjne na przejeździe, który tam się znajduje i po minucie ucichły, a na dworcu zebrało się około 10 SKO-istów. Teraz nasuwa mi się pytanie. Co to był za pociąg? Skąd on jechał? Czy na jakiś mecz?
takie porównania to możesz sobie darować naprawdę...
Myślisz ze nasi KIBICE jeżdżą inaczej? też są grupy, które jadą z kulturą i potrafią się zachować i mogli by jechać każdym pociągiem...
tak samo i za granicą zdarzają się grupy kiboli, którzy demolują składy w czasie jazdy...
więc takie porównanie ze obcokrajowcy jadą (red. spokojnie) na mecz a u nas to bydło tylko jest bardziej niż słabe
To teraz następne pytanie :D Czy kierownik pociągu lub konduktor sprawdza im bilety? Na przykład na jego miejscu bałbym się wyjść i kontrolować, jak np. jakiś kibol nie będzie miał ważnego biletu, a kierownik będzie chciał go spisać, to przecież może dostać po twarzy od tego typu ludzi.
Pomógł: 68 razy Wiek: 34 Dołączył: 30 Maj 2009 Posty: 2114 Skąd: Espenkrug/Bonk
Wysłany: 22-09-2014, 19:32
Niestety w rzeczywistości nie wygląda to tak kolorowo. Obowiązek obowiązkiem, ale w wielu przypadkach obsługa pociągu albo nie podejmuje kontroli biletów albo próbują i po kilku skasowanych biletach słyszy jeden z drugim żeby spier... i na tym kończy się kontrola.
Pomógł: 54 razy Wiek: 26 Dołączył: 28 Sie 2009 Posty: 1617 Skąd: Kargowa/Wolsztyn
Wysłany: 22-09-2014, 19:59
Jest też inna opcja - przed wyjazdem pociągu tworzy się kordonik, i wpuszczani do pociągu są tylko ludzie z biletami. Sytuacja widziana na Poznaniu Głównym, peron 4a. Praktyczne i sprawne, kierpoć nie musi się potem przeciskać. Tylko nie zawsze są do tego warunki, a szkoda.
To teraz następne pytanie :D Czy kierownik pociągu lub konduktor sprawdza im bilety? Na przykład na jego miejscu bałbym się wyjść i kontrolować, jak np. jakiś kibol nie będzie miał ważnego biletu, a kierownik będzie chciał go spisać, to przecież może dostać po twarzy od tego typu ludzi.
Jeśli pociąg jest specjalny tylko dla kibiców to opłata za przejazd jest pobrana przy zakupie biletu , płacisz np 100 zł w tym masz bilet 30 a 70 przejazd. A w pociągu już nikt nie chodzi i nie sprawdza biletów. Tak to wygląda , wiem bo sam już na kilku wyjazdach byłem ;)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach